poniedziałek, 25 grudnia 2017

Wybór




W dzisiejszym poście chciałabym nakreślić wam moją ocenę na temat publikacji Wybór autorstwa Nicholasa Sparksa –  popularnego amerykańskiego pisarza, autora licznych światowych bestsellerów, takich jak: Jesienna miłośćOstatnia PIOSENKA czy Pamiętnik.

Pomimo że to moje pierwsze zetkniecie z twórczością tego pisarza, słyszałam o nim już wielokrotnie. Między innymi dlatego zdecydowałam się zakupić książkę Wybór

Sparks przedstawia nam historię młodego weterynarza – Travisa. Wspaniałego przyjaciela, pozornego lekkoducha, którego nie interesują poważne związki. Cała sytuacja zmienia się, gdy mężczyzna poznaje nową sąsiadkę – Gabby.  Gabby jest piękną dziewczyną zaangażowaną w pozornie poważny związek. Bohaterka początkowo odrzuca zaloty przystojnego sąsiada, jednak para szybko się zaprzyjaźnia. Czy Gabby będzie  w stanie oprzeć się chemii, która ich do siebie przyciąga?

Nie istnieje coś takiego jak przyjaźń między mężczyzną a kobietą w naszym wieku. To po prostu niemożliwe, chyba że mówisz o kimś, kogo znasz od wielu, wielu lat. Zwłaszcza niemożliwe w przypadku nieznajomych.

Pierwszą rzeczą, o której napiszę, jest to, że zarówno na książce, jak i autorze się zawiodłam. Po tak rozpoznawalnym i zbierającym pozytywne opinie pisarzu spodziewałam się powieści zwalającej z nóg. Książkanapisana jest bardzo schematycznie. Akcja jest przewidywalna i miejscami nudnawa. Gdy czytałam, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że niektóre przedstawione przez autora sytuacje są sztuczne i wymuszone. Poszczególne dialogi wręcz irytowały. Jednak tym, co najbardziej rzuciło mi się w oczy, jest fakt, że autor praktycznie pominął opis relacji, która łączyła Gabby z jej partnerem.  Czytelnik może liczyć na zaledwie kilka opisów postaci oraz rozmów telefonicznych między nimi.

Każde z nich miało świadomość, że siedzi naprzeciwko osoby, która może zmienić bieg życia na zawsze, jeśli nie zachowają ostrożności

Książka składa się z dwóch części. W każdej z nich jeden z bohaterów musi dokonać wyboru, który może całkowicie zmienić jego życie. Na plus autora działa to, że druga część książki jest znacznie ciekawsza. Jednakże w połowie miałam ochotę po prostu książkę odstawić. Cieszę się, że tego nie zrobiłam, ponieważ dopiero w tym miejscu autor zdradza PRZESŁANIE utworu. Porusza ważne tematy, a przede wszystkim pokazuje, jak ciężko dokonać wyboru w obliczu śmierci oraz jak egoistyczna bywa miłość. Niestety, nawet jeśli pomysł na książkę był dobry, jego realizacja pozostawia wiele do życzenia. Myślę, że tego typu historie powinny poruszać uczucia czytelnika – w tej powieści tego zabrakło.
Pomimo że książki nie mogę uznać za bardzo słabą, to po przeczytaniu jej odczuwam pewien niedosyt. Zabrakło mi tego czegoś, co czyni książki wyjątkowymi albo chociaż dobrymi. Myślę jednak, że autorowi dam jeszcze jedną szansę i sięgnę po którąś z jego popularniejszych książek.

poniedziałek, 18 grudnia 2017

Absolwentka





Gdy ma się to, czego się pragnie, nic więcej tak naprawdę się nie liczy.


Osobiście nie wyobraząm sobie lepszego sposobu na wypoczęcie po dziesięciu miesiącach nauki niż plaża, zimny Tymbark i książka w ręku. Właśnie tak postanowiłam zacząć tegoroczne wakacje i na długo planowany wyjazd na Mazury zabrałam całą walizkę książek. Pierwszą publikacją, po którą sięgnęłam była Absolwentka. Dzieło Emily Cassel poleciła mi sprzedawczyni jednej z moich ulubionych księgarń. Więcej zachęty nie potrzebowałam i ową księgarnie opuściłam, jako dumna posiadaczka Absolwentki.

W książce poznajemy świeżo upieczoną absolwentkę pewnej uczelni - Ryden Malby. Rayden zawsze miała idealny plan na życie i w końcu może go zrealizować. Tyle, że nic nie idzie zgodnie z jej planem, który obmyśliła sobie jeszcze w podstawówce.

W ciągu kilku dni głównej bohaterce psuje się samochód, nie udaje jej się wynająć wymarzonego apartamentu, a pracę marzeń zabiera sprzed nosa dziewczyna, z którą od zawsze rywalizuje. Załamana postanawia wrócić do domu, gdzie za sprawą swojej zwariowanej rodziny, dziewczynę spotyka wiele zabawnych sytuacji.


Absolwentka to książka napisana z myślą o zapewnieniu czytelnikowi chwili relaksu - idealna na wakacje czy urlop. Mimo że dzieło Emily Cassel nie powala ani fabułą, ani wybitnym stylem literackim, a sama akcja jest bardzo schematyczna i zakończona, oczywiście happy endem. Książkę czyta się bardzo szybko, a autorce nie można odmówić poczucia humoru. Kilka razy wybuchałam śmiechem czytając o losach Ryden, jej przyjaciół oraz rodziny. Co więcej, za fasadą banału autorka przekazuje nam jedną z wielu życiowych prawd. Mianowicie w życiu mało kiedy układa się tak. jak byśmy tego chcieli. Pokazuje nam także, jak ważna jest rodzina i przyjaciele.

Na podstawie książki powstał również film o tym samym tytule, którego zwiastun możecie obejrzeć poniżej:

czwartek, 14 grudnia 2017

Ostatnia Spowiedź






Jakiś czas temu natrafiłam na książkę "Ostatnia spowiedź" autorstwa Niny Reichter. Po przeczytaniu opisu i przyjrzeniu się okładce doszłam do wniosku, że książka będzie idealna do przeczytania w wolnej chwili. Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę było podobieństwo głównego bohatera oraz jego brata do znanych bliźniaków z Tokio Hotel, zespołu za którym kilka lat temu szalałam. "No ciekawie..." - pomyślałam i dałam się porwać lekturze. 

Mówią, że w życiu tylko raz można przeżyć miłość. Tylko raz coś zrywa cię do biegu, każe gnać przed siebie, choćbyś nie widział wtedy początku ani końca, coś sprawia, że nigdy nie zapomnisz chwil i miejsc, w których ostatni raz czułaś to, co odeszło... Dla mnie ten "raz" już minął. Od tamtej pory codziennie staram się odnaleźć w tym, co zostało.


Główną bohaterką jest Ally, dziewczyna śliczna, zagubiona, pełna wątpliwości. Pierwsze skrzypce gra również Bradin - wokalista, który robi furorę wśród kobiet, mimo że żadną z nich nie jest zainteresowany. Bradin kocha to, co robi, ale też tęskni za starymi czasami, gdy był jeszcze zwykłym nastolatkiem wolnym od tłumu fanów śledzących go na każdym kroku. 
Para spotyka się na prawie pustym lotnisku gdzie już od pierwszych chwil możemy zauważyć więź, która pomiędzy nimi się rodzi. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z kim tak na prawdę rozmawia, nie widzi przed sobą "bożyszcza nastolatek", ale dziwnego chłopaka o zaskakującej i dziewczęcej urodzie, co też Bradinowi bardzo odpowiada, już dawno nikt obcy nie traktował go tak.. zwyczajnie.

Poza tym rodzinny dom Brade'a był jedynym miejscem, gdzie mógł bez przeszkód prać własne skarpety i nikt nie mówił mu, że z przyjemnością zrobi to za niego.

Ally chciała, by pozostali przyjaciółmi jednocześnie nie potrafiąc oprzeć się uczuciom, które nią zawładnęły. Walczyła pomiędzy namiętnością a zdrowym rozsądkiem, który nakazywał jej postępować zgodnie z wolą rodziców, tkwiąc w chorym związku z mężczyzną, którego wybrała jej matka. Czy Ally da szansę sobie i Bradeowi? O tym sami będziecie musieli się przekonać.

 Dzisiaj stajemy na rozstaju dróg, które prowadzą w dwie zupełnie różne strony. Miały nigdy się nie zbiec, ale stało się inaczej i... chyba zawsze będę za to wdzięczna


 Autorka na samym początku uwiodła mnie zabawnymi dialogami, ale też umiejętnością idealnego oddania chwili. Z całej książki zdecydowanie najbardziej zachwycił mnie początek, czas kiedy pomiędzy postaciami dopiero budziło się uczucie. W powieści bardzo spodobało mi się również to, że pozostałe postacie nie są tylko bezbarwnym tłem, ale każda z nich odgrywa jakąś rolę, o czym można będzie się prędzej czy później przekonać. Niestety, zdecydowanie na plus tej lektury nie działa miłosny trójkąt, w który autorka uwikłała Ally, Bradina i jego brata Toma, który na początku był wrogo do niej nastawiony. 

Czasami w życiu zdarzają się rzeczy, których zupełnie się nie spodziewamy. Zdarzą się, a potem już nic nie jest takie samo. I nie będzie. Na pewno wam też kiedyś coś takiego się zdarzyło. Mnie - ostatnio. Zupełnie przypadkowo na mojej drodze stanął ktoś, kto oświetlił mój dzień niezwykłą iskierką radości. 

Mimo, że książka nie jest typowym "romansidłem", to czasami wydawała mi się dość banalna. Losy bohaterów są poplątane i miejscami miałam wrażenie, że niektóre sytuacje pisarka przeciągała na siłę, co można tłumaczyć tym, że na początku cała historia była opowiadaniem zamieszczanym na blogu, a każdy kto choć raz czytał takie opowiadanie, wie jak to wygląda. Pomimo wszystko historia Ally i Bradina mnie urzekła i pewnie nie raz do niej wrócę, już niedługo mam w planie sięgnąć po kolejną część.