poniedziałek, 18 grudnia 2017

Absolwentka





Gdy ma się to, czego się pragnie, nic więcej tak naprawdę się nie liczy.


Osobiście nie wyobraząm sobie lepszego sposobu na wypoczęcie po dziesięciu miesiącach nauki niż plaża, zimny Tymbark i książka w ręku. Właśnie tak postanowiłam zacząć tegoroczne wakacje i na długo planowany wyjazd na Mazury zabrałam całą walizkę książek. Pierwszą publikacją, po którą sięgnęłam była Absolwentka. Dzieło Emily Cassel poleciła mi sprzedawczyni jednej z moich ulubionych księgarń. Więcej zachęty nie potrzebowałam i ową księgarnie opuściłam, jako dumna posiadaczka Absolwentki.

W książce poznajemy świeżo upieczoną absolwentkę pewnej uczelni - Ryden Malby. Rayden zawsze miała idealny plan na życie i w końcu może go zrealizować. Tyle, że nic nie idzie zgodnie z jej planem, który obmyśliła sobie jeszcze w podstawówce.

W ciągu kilku dni głównej bohaterce psuje się samochód, nie udaje jej się wynająć wymarzonego apartamentu, a pracę marzeń zabiera sprzed nosa dziewczyna, z którą od zawsze rywalizuje. Załamana postanawia wrócić do domu, gdzie za sprawą swojej zwariowanej rodziny, dziewczynę spotyka wiele zabawnych sytuacji.


Absolwentka to książka napisana z myślą o zapewnieniu czytelnikowi chwili relaksu - idealna na wakacje czy urlop. Mimo że dzieło Emily Cassel nie powala ani fabułą, ani wybitnym stylem literackim, a sama akcja jest bardzo schematyczna i zakończona, oczywiście happy endem. Książkę czyta się bardzo szybko, a autorce nie można odmówić poczucia humoru. Kilka razy wybuchałam śmiechem czytając o losach Ryden, jej przyjaciół oraz rodziny. Co więcej, za fasadą banału autorka przekazuje nam jedną z wielu życiowych prawd. Mianowicie w życiu mało kiedy układa się tak. jak byśmy tego chcieli. Pokazuje nam także, jak ważna jest rodzina i przyjaciele.

Na podstawie książki powstał również film o tym samym tytule, którego zwiastun możecie obejrzeć poniżej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz