Gdy ma się to, czego się pragnie, nic więcej tak naprawdę się nie liczy.
Osobiście nie wyobraząm sobie lepszego sposobu na wypoczęcie po dziesięciu miesiącach nauki niż plaża, zimny Tymbark i książka w ręku. Właśnie tak postanowiłam zacząć tegoroczne wakacje i na długo planowany wyjazd na Mazury zabrałam całą walizkę książek. Pierwszą publikacją, po którą sięgnęłam była Absolwentka. Dzieło Emily Cassel poleciła mi sprzedawczyni jednej z moich ulubionych księgarń. Więcej zachęty nie potrzebowałam i ową księgarnie opuściłam, jako dumna posiadaczka Absolwentki.
W książce poznajemy świeżo upieczoną absolwentkę pewnej uczelni - Ryden Malby. Rayden zawsze miała idealny plan na życie i w końcu może go zrealizować. Tyle, że nic nie idzie zgodnie z jej planem, który obmyśliła sobie jeszcze w podstawówce.
W ciągu kilku dni głównej bohaterce psuje się samochód, nie udaje jej się wynająć wymarzonego apartamentu, a pracę marzeń zabiera sprzed nosa dziewczyna, z którą od zawsze rywalizuje. Załamana postanawia wrócić do domu, gdzie za sprawą swojej zwariowanej rodziny, dziewczynę spotyka wiele zabawnych sytuacji.
Absolwentka to książka napisana z myślą o zapewnieniu czytelnikowi chwili relaksu - idealna na wakacje czy urlop. Mimo że dzieło Emily Cassel nie powala ani fabułą, ani wybitnym stylem literackim, a sama akcja jest bardzo schematyczna i zakończona, oczywiście happy endem. Książkę czyta się bardzo szybko, a autorce nie można odmówić poczucia humoru. Kilka razy wybuchałam śmiechem czytając o losach Ryden, jej przyjaciół oraz rodziny. Co więcej, za fasadą banału autorka przekazuje nam jedną z wielu życiowych prawd. Mianowicie w życiu mało kiedy układa się tak. jak byśmy tego chcieli. Pokazuje nam także, jak ważna jest rodzina i przyjaciele.
Na podstawie książki powstał również film o tym samym tytule, którego zwiastun możecie obejrzeć poniżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz